Wybór odpowiedniego roweru

MTB czy cross - jaki wybrać typ roweru


Przeznaczenie

W przypadku klas rowerów funkcjonuje sporo stereotypów, które nie zawsze są zgodne z prawdą. Z jednej strony mamy nieprawdziwą tezę, że „góral” jest rowerem uniwersalnym, z drugiej strony to, że cross nie nadaje się do jazdy terenowej. Jednak podchodząc do problemu ogólnie, należy założyć, że rower górski zdecydowanie lepiej sprawdzi się w trudnym terenie niż na szosie czy w mieście. Natomiast crossem zdecydowanie przyjemniej będzie eksplorować Mazowsze czy odbyć wyprawę wzdłuż Dunaju, niż pokonać trasę TransCarpatii. Dlatego myśląc o zakupie roweru, oprócz kwoty, jaką chcemy na niego wydać, należy ustalić także (a może nawet przede wszystkim), gdzie przeważnie będą wiodły nasze rowerowe szlaki. Większość producentów oferuje bowiem w tych samych przedziałach cenowych zarówno rowery górskie, jak i crossowe. A to oznacza, że możemy jeszcze lepiej dobrać rower do swoich potrzeb zaczynając od wyboru jego typu.


Różnice i podobieństwa

Jak wygląda rower górski, zasadniczo każdy wie, dla mniej wtajemniczonych wyznacznikiem będą koła o rozmiarze 26” obute w grube opony. Bardziej zorientowani będą wiedzieć o specyficznej geometrii, kątach, pozycji, jaką się zajmuje na rowerze, rozłożeniu ciężaru i odpowiednim doborze komponentów. W teorii jest to rower do trudnej eksploracji, często z akcentem sportowym i temu powinny być podporządkowane wszystkie jego elementy. Rower crossowy w swoim założeniu powinien być bardziej uniwersalny. Oczywiście cechą charakterystyczną, na pierwszy rzut oka odróżniającą go od „górali”, są koła o większej średnicy i cieńszych oponach. Mają one umożliwiać wygodne przemieszczanie się zarówno po asfalcie, jak i w umiarkowanym terenie. Ramy, choć wizualnie i technologicznie bardzo zbliżone, geometrycznie jednak też się różnią. I zmiany te nie wynikają tylko i wyłącznie z innego rozmiaru kół, ale przede wszystkim właśnie odmiennego przeznaczenia. Ma być wygodniej, chociaż nadal z akcentem sportowym. Nawiasem mówiąc, to właśnie geometria ramy, a nie wyposażenie dodatkowe w postaci błotników czy bagażnika, głównie odróżnia rowery crossowe od następnych. Prócz kół, w wyposażeniu crossówek wyraźną różnicę względem MTB stanowią także amortyzatory przednie. Mimo wykorzystywania tych samych rozwiązań i technologii, generalnie są subtelniejsze z wyglądu (chociaż nie bardzo przekłada się to na rzeczywistą masę) i mają mniejszy skok. Wszystko w duchu zakładanego przeznaczenia. Kończąc przegląd reszty wyposażenia, szybko można zauważyć, że w obu grupach rowerów wykorzystywane są najczęściej te same części i komponenty


Ramy i rozmiary

Obecność w jednej prezentacji rowerów obu typów daje pole do ciekawych porównań w konstrukcjach ram. Darujemy sobie rozważania nad rodzajami zastosowanego materiału czy kształtów rur, ponieważ tak naprawdę nie da się jednoznacznie określić, które z zastosowanych są jednoznacznie lepsze. Wolimy skupić się na elementach mogących mieć znaczenie dla użytkownika. Należy zacząć od dwóch parametrów wartych sprawdzenia jeszcze przed zakupem roweru. Ilość rozmiarów, w jakich oferowana jest rama oraz gwarancja, jaką daje producent na rower. Z własnego doświadczenia wiemy, jak źle, nieefektywnie i niekomfortowo jeździ się na rowerach o niewłaściwej wielkości. Każdy z nas spotyka się co najmniej z kilkunastoma takimi modelami w ciągu sezonu. Ale to są rowery testowe (przychodzą tylko w jednym rozmiarze, więc siłą rzeczy jednym pasują, a innym nie) i po zakończeniu testu możemy je oddać i przesiąść się na inne. Z rowerem kupionym nie będzie takiej szansy, dlatego dbałość o prawidłowy dobór wielkości jest priorytetem. Żadna przecena nie zrekompensuje braku właściwego dla nas rozmiaru i nie dajcie się zbajerować sprzedawcom, tego nie da się potem poprawić krótszym mostkiem czy wysunięciem siodełka. Nie ma rozmiaru? Kupcie inny rower. Z tych samych powodów im większa jest ilość rozmiarów ramy, tym lepiej. Trzy to absolutne minimum, ale jeżeli jest ich pięć lub sześć to znaczy, że „ponadprzeciętni” też znajdą coś dla siebie. Tutaj warto tylko nadmienić, że rozmiary ram MTB i crossowej dla danego użytkownika często różnią się względem siebie. To znaczy, jeżeli przykładowo prawidłowym dla nas rozmiarem górala będzie 17,5”, to crossa będziemy musieli wziąć 19,5”. To oczywiście przykład obrazujący w czym rzecz, a i tak każdy musi sprawdzić to sam dla konkretnych rowerów, ponieważ rozmiarówki poszczególnych producentów nie muszą być ze sobą kompatybilne! O znaczeniu posiadania dłuższej gwarancji nie trzeba nikogo przekonywać, nieszczęścia się zdarzają i warto mieć wtedy w kieszeni odpowiednio długo działający papier. Pamiętajcie, że niektórzy producenci pod groźbą utraty gwarancji nie tolerują praktycznie żadnych zmian w oryginalnych konfiguracjach rowerów.


Więc zanim zaczniecie coś zmieniać, przeczytajcie dokładnie zawarte tam warunki, aby wiedzieć co można, a czego nie. Przechodząc do analizy budowy poszczególnych ram zaczniemy od wniosku, który nam się nasunął. Ramy crossówek, mimo iż zastosowano w nich te same lub podobne rozwiązania co w „góralach”, to jednak konstrukcyjnie wydają się prostsze i mniej „wybajerowane”. Dobrze jest to widoczne na przykładzie dwóch par rowerów: Giant i Kellys, w których do budowy ram wykorzystany został ten sam materiał, ale tyko w kształtowaniu rur MTB użyta została technologia hydroformowania (Fluidform u Gianta), a w crossach już nie. Co ciekawe, większe zaawansowanie technologiczne ram MTB niekoniecznie przekłada się na istotne różnice w masie. Sztywność boczna i komfort to powód urozmaiceń. Średnia masa ramy górskiej w naszej prezentacji wyniosła 2070 g, crossowej natomiast 2140 g. W ramach poszczególnych marek rozkład ten przebiega różnie i raz rama crossowa jest lżejsza, jak w przypadku Kellysa, w innych MTB. Największą różnicę zanotowaliśmy w przypadku b’Twinów, i wynosi trochę ponad 300 g, najmniej różniły się ramy Gianta, bo zaledwie o 20 g. Jednak w obrębie kategorii różnice są już zdecydowanie bardziej widoczne. W MTB najlżejszą konstrukcję ma Kellys Slamander, od najcięższej Leader Fox Classic dzieli prawie 500 g. To dużo. Ale co ciekawe, wcale nie przekłada się to na masę całego roweru, ponieważ to Leader Fox jest lżejszy od Kellysa o... 450 g. Giant, mogący się pochwalić praktycznie równie niską masą ramy co Kellys, w efekcie jest jednym z najcięższych rowerów w prezentacji. Jednak patrząc bardziej perspektywicznie, to Giant i Kellys wyjdą zwycięsko z tego porównania, ponieważ nadmiar masy na komponentach można zgubić, nie tak dużym kosztem. Tym bardziej, że jak pokazuje tabela na str. 50, większość różnicy masy zawiera się w oponach, które łatwo zmienić. Ramy odchudzić się już nie da! I o tym warto pamiętać. Analizując masę ram crossowych łatwo zauważamy, że sytuacja się powtarza. W najlżejszą ramę wyposażony jest Kellys Exquisite, a najcięższą znowu Leader Fox, tylko tym razem model Toscana, a różnica pomiędzy nimi wynosi już 700 g. I tyle wystarczy, resztę mas zarówno ram, jak i rowerów możecie znaleźć w tabeli na stronie 46. A teraz jeszcze garść wspomnianych na początku detali, jakich doszukaliśmy się w poszczególnych ramach, które mogą mieć znaczenie dla przyszłych użytkowników. Wśród „górali” rama b’Twina jako jedyna nie ma otworów na wyposażenie dodatkowe, także on jako jedyny ma główkę ramy przystosowaną do klasycznych, niezintegrowanych sterów. Giant, Wheeler i Bergamont mają linki prowadzone w przelotkach pod górną rurą, co korzystnie wpływa na ich wizerunek. Dodatkowo Bergamont posiada przelotki, umożliwiające poprowadzenie linki tylnej przerzutki w pełnym pancerzu, to dobre rozwiązanie. Giant, b’Twin i Wheeler nie zostały wyposażone w piwoty v-brake’ów, czyli nie dają możliwości rezygnacji z hamulców tarczowych. Z kolei tylko rama Leader Fox nie posiada uchwytu hamulca tarczowego. W ramach crossowych różnic nie jest tak wiele. O całkowicie różniącej się od reszty ramie b’Twina nie ma co pisać, bo widać to na zdjęciach, ale warto wspomnieć, że jako jedyna ma klasyczne stery oraz napędy puszczone w pełnych pancerzach. W przypadku innych ram, tylko Centurion ma napędy przerzutek puszczone pod dolną rurą, przez co bardziej narażone są na zabrudzenia.


Podsumowanie

Wprowadzenie do prezentacji rowerów MTB i „siostrzanych” im crossówek wydaje nam się ciekawym eksperymentem. Nawet nie przypuszczaliśmy, że aż tak zwiększy się przez to paleta możliwości w obrębie 600 zł, jakie dzieli najtańszą Toscane od najdroższego Rainera i X-Sporta. Do wyboru są górale - od sportowych ze stajni Kellysa czy b’Twina, po turystyczne, takie jak Giant i Wheeler. W crossach wybór rozciąga się od nieomalże wyłącznie szosowego b’Twina po sportowego Bergamonta czy zaawansowanego turystycznego Gianta. Brać, wybierać i niczego nie żałować. Tylko najpierw dobrze się zastanowić!